Praca w domu ma same minusy.
Śpisz ile chcesz, nie musisz wychodzić z domu, nie musisz się z nikim spotykać, dziadziejesz i flaczejesz….

A tak na poważnie, to pisałam poważnie 🤣
Każdy, kto przejmuje kontrolę nad swoim życiem, zdaje sobie nagle sprawę, że ma guzik, a nie kontrolę.
Nagle brakuje kogoś, kto stoi z przysłowiowym batem, nagle zamiast solidnej pracy jest pełno prania do zrobienia, tu kuweta do wyczyszczenia, tam jakieś zakupy trzeba zrobić, dzieci wciąż coś chcą i tak nagle zapada wieczór. Potem mija tydzień i miesiąc. Po pół roku okazuje się, że nie zarabiam kasy, bo to nie działa. Ten biznes nie działa!

Mąż wściekły, że wciąż na telefonie siedzę, ale przekonuję go, że to mi przyniesie miliony. On czeka, ale po pół roku stawia ultimatum. Ja nie chcę zrezygnować, bo się łudzę, że to w końcu wypali.
Przychodzi jednak moment, gdy i ja się poddaję. Obiecywali złote góry, a tu nie ma czegoś takiego. Muszę wrócić do pracy na etacie, bo nie mam z czego żyć.

Czy to Ci coś przypomina?

Widziałam przez te wszystkie lata mnóstwo takich zapalonych ludzi, którzy całymi dniami wgapiali się w ekran, klikali i wykonywali slalomy giganty, aby ominąć bezdotykowo te rzeczy, które mieli faktycznie wykonać na tych telefonach. Rzeczywistą pracę, która zajmuje 1-3 godziny dziennie i przynosi realne efekty.

Widziałam również i siebie w tej roli, dlatego wiem, jak trudno przejąć kontrolę nad sobą, kiedy zaczyna się przygodę z zarabianiem online. Koniec miesiąca weryfikuje każdego.
Trzeba sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie:

– Dlaczego nie mam wyników w tym miesiącu?
– Ile razy udawałam przed sobą, że pracuję, a tego nie robiłam?
– Ile razy pozwalałam sobie na karmienie nadziei, że samo się zrobi?
– Ile razy w ciągu miesiąca usiadłam uczciwie i wykonałam choćby jedno zadanie?
– Ile razy jeszcze i ile miesięcy chcę zmarnować na czekanie na cud?

Ja mam na to sposób. Stary i skuteczny. Planuję miesiąc i wiem, po co coś robię. Planuję, co każdy w zespole potrzebuje osiągnąć, abym ja miała również sukces. Tak poukładany schemat, koniecznie rozpisany długopisem na kartce z punktami, które sukcesywnie zakreślam jako wykonane, daje mi niesamowitego kopa i mnóstwo satysfakcji.

Najważniejsze uczucie jednak moim skromnym zdaniem, to poczucie prawdy. Uczciwości wobec siebie. Ta prawda podbija pewność siebie w naturalny sposób.

Więc działanie online to…. działanie, nie udawanie, że się działa i potem pretensje, że tyle godzin siedzę w necie i nic z tego nie mam.

APD są ważne, a nie pierdoły

Akcje Produkujące Dochód. Czy to jest jasne?

Foto di Alexa Suter su Unsplash